WSPOMNIENIE LATA 15 / 09 / 2024 Po tak intensywnym zawodowo lecie, z którego starałam się uszczknąć choć odrobinę czasu dla siebie, ciężko było mi zabrać się do napisania tego podsumowania. Zwłaszcza, że wyjątkowo trudno jest mi pogodzić się z tym, że wakacje dobiegły końca. Być może ta swoista prokrastynacja, bądź co bądź przyjemnego zadania, wynika z chęci zaklęcia rzeczywistości i zatrzymania czasu, ale z faktami nie wygram. Deszczowa aura za oknem, mimo pięknych pierwszych dni września, nieubłaganie przypomina, że przyszła jesień i nic nie jestem w stanie na to poradzić. Nie mając zatem więcej wymówek, dzielę się dzisiaj z Wami moimi lipcowo-sierpniowymi przygodami, które (wbrew początkowym obawom) zaowocowały naprawę pokaźnym zestawem wspomnień. Nie znajdziecie tu wprawdzie malowniczych widoków z drugiego końca świata, lazurowego błękitu oceanu, ani wielkich wydarzeń, ale ciągle jest to barwna galeria miłych, spokojnych chwil spędzonych w gronie najbliższych i na własnych