ZE STYL.EM
11 / 06 / 2023
Fajny był ten mijający tydzień. Trochę pracujący, trochę
weekendowy. Był czas na zajęcie się ważnymi sprawami zawodowymi, był czas na
świętowanie, odpoczynek oraz spotkania z bliskimi. Do tego cudowna pogoda,
nastrajająca pozytywnie mimo kłód rzucanych pod nogi. Oczywiście mogłabym tu
nawiązać chociażby do polityki, bo na tym polu dzieje się ostatnio aż za dużo, ale to
ostatecznie blog poświęcony zupełnie innej tematyce, więc powstrzymam swoje
zapędy.
Czy spokój i błogość ostatnich dni widać w moich
zeszłotygodniowych zestawach? Myślę, że tak, bo nawet przemyciłam tu nieco bardziej soczystego koloru. Zapraszam do kolejnego z serii „ciucholandowego”
wpisu.
* * *
Po weekendzie, który spędziłam latając na miotle w okolicach
Hogwartu, dźwięk poniedziałkowego budzika przyjęłam z niemałym szokiem i
zdecydowaną wrogością. Ubranie miało w tej sytuacji drugorzędne znaczenie.
Priorytetem było po prostu dotrzeć i jakoś przetrwać w pracy. Dlatego
zdecydowałam się na sukienkę ZARA zakupioną z drugiej ręki na platformie
Vinted, która - niezależnie w jakim stanie skotłowania wyciągnę ją z szafy - zawsze jest gotowa do noszenia; skubana, zupełnie się nie gniecie. Boję się pomyśleć
z jak sztucznego materiału została uszyta, ale skoro już ją mam, to wolę robić
z niej dalszy użytek i nosić, niż po prostu bez sensu wyrzucić. Do sukienki
dobrałam mega wygodne kowbojki WITTCHEN, które znakomicie sprawdzają się
w wiosenno-letnie dni, gdy poranki bywają jeszcze dość chłodne. No i to w zasadzie
wszystko. Z dodatków po raz kolejny zdecydowałam się na listonoszkę MEDICINE
oraz złote kolczyki w kształcie listków, które dostałam w prezencie komunijnym
od babci i jak widać na załączonym obrazku po ponad 30 latach ciągle z nich korzystam.
W skład zestawu wchodzą:
* * *
Wtorek należał do MLE COLLECTION, bo zarówno satynowa
spódnica, jak i biały t-shirt, stanowiące podstawę tego zestawu, to modele tej właśnie
marki, chociaż zakupione przeze mnie z drugiej ręki na platformie Vinted.
Zestaw ten uzupełniłam krótką marynarką kupioną w tym roku w H&M,
skórzanym paskiem MASSIMO DUTTI oraz białymi sneakersami PUMA.
Pierwszy raz w tym roku sięgnęłam także po mój ukochany, mieszczący-wszystko
kosz. To, że go wreszcie wyciągnęłam z szafy oznacza niechybnie, że idzie lato!
Niestety nie jestem w stanie stwierdzić co to za marka. Mam go od tak dawna, że
nawet nie pamiętam w jakich okolicznościach stałam się jego właścicielką.
W skład zestawu wchodzą:
* * *
Środa miała szczęście być w tym tygodniu oficjalnym
piątkiem, więc do pracy ubrałam się już nieco bardziej na luzie. Do moich
ulubionych jeansów KAPPAHL dobrałam bluzkę Bilbao z najnowszej
kolekcji MLE oraz lnianą marynarkę w podobnym odcieniu, tej samej marki.
Do tego kosz do ręki, super wygodne espadryle i byłam gotowa zdobywać świat…
byle do czwartko-soboty!
W skład zestawu wchodzą:
* * *
Długie weekendy są od tego, żeby odpocząć, wyluzować i niczym się nie
przejmować, a zwłaszcza tym, jak wyglądamy i w co jesteśmy ubrani. Dlatego
podstawą mojej garderoby pod koniec tygodnia była prosta sukienka RESERVED,
która jest mega wygodna, sprawdza się w niemalże każdej sytuacji, świetnie się
w niej czuję i zupełnie nie muszę przejmować się jej prasowaniem. Tutaj w
połączeniu z małym koszykiem MANGO oraz dopasowanymi kolorystycznie
espadrylami na niewielkim koturnie marki REFRESH, które kupiłam kiedyś na platformie eobuwie.pl. Całość uzupełniłam
pozłacanymi kolczykami Pawie Mini z zielonym onyksem, które kupiłam w LILOU
kilka sezonów temu, ale widzę, że ciągle są dostępne w ofercie.
W skład zestawu wchodzą:
* * *
To w zasadzie tyle. Wypoczęta wkraczam w nowy
tydzień, który zleci mi przede wszystkim na przygotowaniach do od dawna
wyczekiwanego wyjazdu. Z jego powodu najbliższy Ciucholand zostanie opublikowany z pewnym poślizgiem, albo w drodze wyjątku zastąpię go po prostu krótką relacją z wycieczki. Trzymajcie się!
___________________________________
Komentarze
Prześlij komentarz