ZE STYL.EM
13 / 01 / 2024
Styczeń nie należy do moich ulubionych miesięcy, zwłaszcza
gdy wszystko jest skute lodem a termometr za oknem pokazuje -20 stopni. W
takich chwilach najchętniej schowałabym się pod kołdrę i nie wychodziła spod
niej aż do wiosny. Siłą rzeczy nie jest to zatem czas snucia wyjazdowych
planów… w zasadzie żadnych planów… no może poza tymi związanymi z rozterkami,
którą książkę przeczytać w następnej kolejności.
Niemniej, nawet mi trafi się czasami okazja, z której
grzechem byłoby nie skorzystać. Tym razem był to koncert Anny Wyszkoni
„Oprócz błękitnego nieba” stanowiący hołd dla Marka Jackowskiego,
polskiego wirtuoza gitary i kompozytora, założyciela kultowego Maanamu.
Skuszona faktem znakomitej akustyki bydgoskiej Filharmonii, stanęłam
zatem przed faktem zrzucenia z siebie ciepłych dresów i rozterką, co ubrać,
żeby wyglądać adekwatnie do koncernowej okazji a zarazem nie umrzeć z zimna.
Wybór padł na cekinową mini sukienkę ze starszej oferty MLE COLLECTION (link przenosi do bloga Kasi Tusk, gdzie można ją zobaczyć w
pełniejszej krasie), która wydała mi się idealna na tę okazję, również ze
względu na karnawałowy okres początku roku. Mimo długiego rękawa sukienki,
dobrałam do niej jeszcze czarną marynarkę o luźnym fasonie oversize z kolekcji polskiej
marki TOVA oraz nieliczne dodatki, o których więcej w poniższej
wyliczance.
* * *
W skład zestawu wchodzą:
* * *
Na koniec krótki off-topic, bo nie darowałabym sobie gdybym
nie napisała kilku słów na temat samego koncertu. Ania Wyszkoni wraz ze
znakomitym zespołem zaskoczyła mnie bardzo ciekawymi aranżacjami dobrze znanych
wszystkim kompozycji Marka Jackowskiego, które tchnęły w nie nowe życie,
nie zatracając przy tym ducha oryginałów. Koncert stanowił część trasy
promującej nowy longplay pani Anny zatytułowany „10 Jackowski”, wydany z
okazji 10-tej rocznicy śmierci artysty. Album uwzględnia wszystkie utwory
wykonywane podczas koncertu, ale polecam Wam doświadczyć i jednego i drugiego.
Te na płycie to wykonania spokojniejsze, bardziej melancholijne i poetyckie w
wyrazie. Koncert natomiast to żywioł czystej energii; dynamizm, radość i tempo,
które nie pozwalają nogom stać spokojnie… Choć muszę wyznać, że przy jednym
utworze uroniłam też szczerą łzę wzruszenia.
Jeśli będziecie mieli kiedyś okazję wybrać się na koncert Anna Wyszkoni / Marek Jackowski - Oprócz błękitnego nieba, nie wahajcie się!
___________________________________
Komentarze
Prześlij komentarz