ZE STYL.EM
27 / 01 / 2024
Za mną nad wyraz spokojny i nie obfitujący w żadne przykre
doświadczenia, styczniowy tydzień, po brzegi wypełniony kinem. We wtorek
Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła tegorocznych nominowanych do prestiżowych
Oscarów. Mimo że nie zawsze zgadzam się z wyborami Akademii, a niektóre
nominacje (tudzież ich brak) wprawiają mnie w niemałe zdumienie, to zawsze jest
to dobra okazja, aby na ich podstawie zrewidować swoją filmową listę grzechów,
uzupełnić braki i zaplanować kolejne wyjścia do kina lub też wieczory przed
telewizorem. Ostatecznie przed oscarową nocą muszę mieć wyrobione zdanie na
temat każdego z wyróżnionych tytułów, by moje święte oburzenie końcowymi wyborami
wybrzmiało tym pełniej i przekonująco ;P
Pomimo pogodowych szaleństw, o których głównie słyszałam w doniesieniach medialnych, wspominam ten tydzień jako wyjątkowo ciepły, bezśnieżny, może odrobinę wietrzny i deszczowy. Dopasowany do tej aury zestaw, który Wam dzisiaj prezentuję, to niezamierzony komplet MASSIMO DUTTI składający się ze swetra z golfem oraz mini spódnicy w drobną kratkę. Oba odkupione z drugiej ręki na Vinted. Żeby nadać temu zestawowi odrobinę formy, sweter dodatkowo spięłam zamszowym paskiem RYŁKO, a do całości dobrałam płaszcz w stylu militarnym (model Sondrio) pochodzący z oferty MLE COLLECTION na sezon Jesień/Zima 2019-20, który doskonale uzupełnił go moim zdaniem kolorystycznie.
* * *
W skład zestawu wchodzą:
* * *
Ze względu na bardzo intensywny zawodowo czas drugiej połowy
roku, w okolicach zimy moja lista filmowych zaległości zaczyna się już ciągnąć w
nieskończoność. Przede mną jeszcze mnóstwo (mam nadzieję) pasjonujących
projekcji, ale póki co Waszej uwadze polecam amerykańsko-koreański melodramat Poprzednie życia (reż. Celine Song) oraz nieco zaskakujący comeback Nicolasa Cage’a,
czyli Dream Scenario (reż. Kristoffer Borgli). Wprawdzie oba te filmy
nie są idealne i pozostawiają po sobie pewien niedosyt (również ten wizualny),
ale nie dają też łatwo o sobie zapomnieć. Poprzednie życia snują
nieśpieszną historię niespełnionej miłości, której słodko-gorzkie zakończenie,
z rozbrzmiewającym raz za razem pytaniem „co by było gdyby”, zdaje się być
takie prawdziwe, takie bliskie życiowemu doświadczeniu. Jest taka piosenka pt. Nie ma mowy, pochodząca z repertuaru łódzkiej kapeli Normalsi, która idealnie
moim zdaniem streszcza scenariusz tej romantycznej opowieści.
©
A24Films
Dream Scenario z kolei to surrealistyczna historia do
bólu zwyczajnego faceta, który pewnej nocy ni stąd i zowąd zaczyna śnić się
dosłownie wszystkim ludziom na świecie, przez co z dnia na dzień staje się
postacią z pierwszych stron gazet. Film wprawdzie nie ma tej mocy, aby wywołać
dyskusję na większą skalę, ale poruszane w nim tematy, związane m.in. z
ulotnością i kapryśnością sławy, granicami prywatności, różnicami pokoleniowymi
czy zjawiskiem cancel culture, dają dobry asumpt do głębszych przemyśleń.
Jeśli natomiast macie ochotę na coś bardziej atrakcyjnego
dla oka, to nie zawiedziecie się najnowszym filmem Bradleya Coopera dostępnym
na Netflixie. Film Maestro scenariuszowo i reżysersko niespecjalnie
przypadł mi do gustu, ale Matthew Libatique zdjęciowo czyni w nim absolutne
cuda! Ten film to prawdziwa uczta dla oka!
___________________________________
Komentarze
Prześlij komentarz