ZE STYL.EM

09 / 03 / 2024

Lada moment, w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu poznamy zdobywców Oscarów. Uroczysta gala Amerykańskiej Akademii symbolicznie kończy sezon nagród i rozpoczyna nowy wyścig o laur najlepszych produkcji filmowych roku. Podczas gdy ekipa wybrańców z mojej pracy bawić się będzie na oscarowej gali osobiście, ja robię właśnie zapasy przekąsek, zmieniam pościel, prasuję wyjściową piżamę i szykuję swoje galowe miejsce w VIP-strefie, czyli przed telewizorem, pod cieplutką kołderką i lampką dobrego wina na stoliku nocnym.

Z tej okazji przygotowałam dla Was nieco inną niż zwykle propozycję. Tak się bowiem składa, że charakter mojej pracy wymaga ode mnie regularnego uczestnictwa w podobnych uroczystościach. Może nie tak prestiżowych, jak ta oscarowa i bynajmniej nie w roli gościa honorowego, ale może właśnie dlatego znam je trochę lepiej, zwłaszcza od tej zakulisowej, mniej odświętnej strony, która rządzi się przede wszystkim prawami niczym nieograniczanego chaosu.

Zakulisowa opieka nad aktorką Ewą Dałkowską podczas EnergaCAMERIMAGE 2019 (moja sukienka to RALPH LAUREN, kupiona kilka lat temu na Zalando)

W przeciwieństwie do eleganckich pań i panów, którzy na podobnie uroczyste wyjścia szykują się przeważnie cały dzień, by wieczorem błyszczeć i olśniewać, organizatorzy tejże uroczystości biegają od rana, gasząc pożar za pożarem i uwijają pilnie, by zdążyć ze wszystkim na czas. W takich okolicznościach przeważnie nie ma się czasu dla siebie. Przy odrobinie szczęścia udaje się wygospodarować może jakieś 15-20 minut względnego spokoju na przebranie się, makijaż i fryzurę, bardzo często jednak nieustannie odbierając w tym czasie telefony i załatwiając bieżące sprawy.

Na powyższych zdjęciach widzicie po kolei:

Góra: 1. Długa suknia MLE (prototyp – La Rondé), rok 2023 / 2. Długa, asymetryczna suknia NO NAME (kupiona kiedyś w stacjonarnym sklepie w Toruniu), rok 2019 // Dół: 3. Koronkowa sukienka STRADIVARIUS (stary zakup), rok 2016 / 4. Asymetryczna sukienka MADNEZZ (chyba; kupiłam ją naprawdę bardzo dawno temu i do końca nie pamiętam), rok 2012

Nie są to zdecydowanie warunki na prezencję roku, a sam start gali nie przynosi oczekiwanej ulgi odpoczynku i szansy poprawienia tego czy owego. Gdy wszyscy zaproszeni goście zajmą już swoje miejsca, gasną światła i rozpoczyna się część oficjalna wydarzenia, jego organizatorzy za kulisami biegają nadal; ogarniamy ściankę i sesję zdjęciową, musimy okiełznać fotografów i pilnować porządek wywiadów, panujemy nad harmonogramem „spontanicznych” spotkań z oficjelami, przygotowujemy przekąski, opiekujemy pupilami. Jednym słowem, dzieje się.

Na powyższych zdjęciach widzicie po kolei:

Góra: 1. sukienka ZALANDO (metka dawno wycięta, nie pamiętam marki) i marynarka ORSAY (stary zakup), rok 2013 / 2. Sukienka SWING (relatywnie nowa), rok 2022 // Dół: 3. sukienka CLOSET (stary zakup), rok 2017 / 4. sukienka ASOS (stary zakup), rok 2015

Przez ostatnie ćwierć wieku przerabiałam najrozmaitsze warianty i kombinacje stylizacyjne, oscylujące w zakresie pragnienia, by zjeść ciastko i mieć ciastko, czyli z jednej strony podarować sobie choć odrobinę poczucia wyjątkowości wieczoru i luksus eleganckiej prezencji adekwatnej do okazji, z drugiej zapewnić sobie wygodę nieskrępowanego ruchu i możliwość swobodnego przeskakiwania z zadania na zadanie.

Sukienka FRANCOISE (stary zakup), rok 2021

W przeciągu tych wszystkich lat wychodziło mi oczywiście różnie. Długa suknia daje poczucie wieczorowej elegancji, krótka swobodę biegania. Dłuższy rękaw chroni przed chłodem korytarza bezpośrednio sąsiadującego z parkingiem dla gwiazd, ale to fikuśne wycięcia robią efekt „wow”. Romantycznie rozpuszczone włosy sprawiają, że czuję się wyjątkowo, ale spięte lepiej sprawdzają w nieustającej gonitwie spraw do załatwienia. Nie wspomnę o makijażu, którego im mniej, tym mniejsza szansa na rozpłynięcie się i kłopotliwe rozmazania.

Sukienka JARLO (stary zakup) oraz wisiorek W.KRUK (rocznicowy prezent), rok 2022

*   *   *

W odniesieniu do tego nieco przydługiego wstępu chciałam zaprezentować Wam kreację z mojej perspektywy idealną, składającą się z dwóch części, dających mi pewną swobodę kombinacji wymaganych potrzebą chwili. Jest to upolowany na Vinted komplet nieznanej mi marki LIPKA, który przyjechał do mnie z Wilna. Składa się z krótkiej, pudełkowej bluzki z wycięciem na plecach (na szczęście niezbyt głębokim, więc dającym komfort ubrania zwykłego biustonosza) oraz asymetrycznej spódnicy z krótszym przodem, niezwykle wręcz pomocnym przy bieganiu oraz jakże przydatnymi kieszeniami. Połączone razem dają moim zdaniem wystarczająco elegancki look, by poczuć się wyjątkowo, a równocześnie nie krępują ruchów i świetnie sprawdzają w bieżącej krzątaninie na backstage’u. Dodatkowo można je spokojnie rozczłonkować i miksować z innymi elementami odzieży. Skorzystałam zresztą z tej okazji, rano łącząc bluzkę z wygodniejszymi spodniami i obuwiem na niższym obcasie, a dopiero wieczorem przesiadając się na bardziej wyjściową odsłonę ze spódnicą i szpilkami.

Komplet ten ma jeszcze jeden, na swój sposób paradoksalny atut. Wprawdzie normalnie kręcę nosem na sztuczne tkaniny, na co dzień wybierając jak najbardziej naturalne opcje, ale te bywają czasem problematyczne, bo wymagające chociażby wyprasowania przed ubraniem. Na taki komfort przed galą zupełnie nie mogę sobie pozwolić, więc bardziej sztuczny i odporny na zagniecenia materiał to dla mnie wybawienie. Rzeczona spódnica przed założeniem cały dzień przeleżała złożona w torbie i przygnieciona masą innych upchniętych do niej rzeczy, a po wyciągnięciu od razu była gotowa do noszenia. Nie sprawdził się też czarny scenariusz obawy przed spoconą przez nieoddychający materiał skórą. Żadnych kłopotliwych plamek nie odnotowałam, przez cały dzień czułam się komfortowo i świeżo. Ba, zebrałam nawet kilka nad wyraz miłych komplementów. Nie potrzebuję do szczęścia nic więcej :) 

*   *   *

W skład zestawu „roboczego” wchodzą:

bluzka:
LIPKA
(z drugiej ręki – Vinted)
spodnie:
(z drugiej ręki – Vinted)
zamszowe czółenka, model Migdał:
(stary zakup)
torebka:
(stary zakup)
biżuteria:
(stary zakup)

*   *   *

W skład zestawu „galowego” wchodzą:

komplet:
LIPKA
(z drugiej ręki – Vinted)
szpilki:
(stary zakup)
torebka:
(stary zakup)
biżuteria:
(stary zakup)

*   *   *

Żeby nie pozostawiać Was z przygnebiającym wnioskiem, że praca przy festiwalu filmowym i nad organizacją gali to nieustająca udręka, zapewniam, że na krótkie chwile blichtru i splendoru też udaje się okazjonalnie wygospodarować trochę czasu ;) Zresztą możecie o tym poczytać także w TYM WPISIE.

Sukienka JARLO (stary zakup), rok 2022

___________________________________

Artykuł nie powstał przy czyjejkolwiek współpracy 
i nie zawiera lokowania produktu. 
Jeśli kogoś lub coś nim promuję, to robię to z własnej, nieprzymuszonej woli.

Zdjęcia pochodzą w prywatnego archiwum autorki bloga. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Komentarze